Chyba nie ogarniam. Popularny pan umiera i cały świat płacze, bo już nie zobaczy go w telewizorze. Niósł za dużo i wspomagacze jakoś żyć pomagały. Tak jak wiele z nas niesie za dużo i żyje, jak umie…

W internetach mówią, że podobno kończy się jakaś epoka. Podobno ludzie z ekranów są szczęśliwi, bo wszystko mogą kupić. A co mają zrobić ci, którzy wszystko już kupili i mają niewiele?
Po drugiej stronie świata (ba! Na całym świecie) tysiące ludzi ginie…o nich mówi się mniej, niewygodne to trochę, ale co zrobić. Ile można wałkować to, co nie daje profitów… Ktoś mądry powiedział, że sami zaczęli cały ten bajzel i mają za swoje.
Panią, co dolarsy i dajmondsy lubi (dzięki Pani Nosowskiej?) znają już chyba wszyscy. Fajna ta pani. Karierę robi, mają przecież o niej mówić żeby się kręciło. Wszędzie zapraszają tą panią, bo jak Kuba (który według pani Jandy wygląda na idiotę tylko na pierwszy rzut oka) mówi, że to się sprzedaje. Ma rację. Kręci się. Jest git.
Wyborami żyliśmy. Podatki podniosą, pomoc zabiorą. Mniejsze zło podobno wybraliśmy. Jak wybierać, gdy nie ma realnego wyboru? Ktoś powiedział, że ciekawe czasy nadchodzą. Z tego, co widzę zmierzamy w kierunku, o którym niektórzy mówili już kilka lat temu. Udawałam wtedy, że nie słyszę…
Widziałam wczoraj pana polityka, który panią w rękę pocałował, choć wcześniej podobno powiedział, że kobieta to nie człowiek. Niech nadludzie mi to wyjaśnią w logiczny sposób.
Wiele ludzi peszy się, gdy im patrzę w oczy. Czasem ja też to robię i zbyt szybko tracę uważność (coraz bardziej oswajam się z myślą, że mam podejrzewane przez całe życie ADHD).
Wielu ludzi szuka też potwierdzenia, że wciąż warto jest robić to, co dobre – nawet (a może szczególnie wtedy), gdy jest to niewidoczne, a my zawsze będziemy zwykłymi ludźmi bez niusów do popularnych programów.
Ja też czasem szukam potwierdzenia, że warto. Zamykam wtedy oczy, wyciszam się, odnajduję bicie serca i liczę uderzenia… Jedno – po – drugim. Aż sobie przypomnę. I po prostu jestem. Póki mogę. Póki jestem. To wszystko co mogę. To wszystko co mam.
Dziękuję, że jestem. I dziękuję, że jesteś tu ze mną, chociaż tak mi trudno to ogarnąć…
Krawiecka

Podobne wpisy