Zapraszam do mojego życia wszystkie możliwe doświadczenia. Nigdy nie wiem, które obudzą we mnie nieoczekiwaną siłę.

Bez smutku nie zauważyłabym radości.

Bez poczucia, że tak mało ode mnie zależy nauczyłam się wierzyć, że jestem częścią znacznie większego niż ja sama. I mimo to, że jestem jak nic nie znacząca molekuła – tak wiele mogę.

Bez strat nie widziałam, jak wiele wciąż mam. Bo mam – nawet jeśli inni widzą coś zupelnie odwrotnego.

I tracąc grunt pod nogami zrozumiałam, że jedynym pewnikiem w życiu są zmiany.

Wszystko mija i jest cykliczne. To dobre. To złe też. Tak, jak w naturze.

Trudności są wpisane w nasze życie. I dobroci też.

Każda sytuacja jest możliwością, jeśli przygladam się jej z otwartym umysłem. Kłopoty też.

I że wszystko w naszym życiu to dar. Nawet jeśli wydaje się być utrapieniem. Albo końcem świata.
Końce świata też coś zaczynają…

Kochane życie. Jestem na Ciebie gotowa.

Dziękuję, że postanowiłaś to dzisiaj przeczytać.

Ściskam

Podobne wpisy