Czasem

Czasem lubię wypełniać dni poduszką i kocem. 
naiwnym rumieńcem 
przeterminowaną rozmową 
 
zbyt niskim niebem 
pijanym deszczem, co po sercu kapie 
zbyt gorzką kawą 
 
zamyślonym papierosem 
teksturą pomarszczonego lustra 
zrzędzeniem kotów i rupieci zbędnych 
 
nieodebranym telefonem 
zielonym spojrzeniem, którego ani jak na lekarstwo 
zamkniętym w wazonie bukietem słońc 
 
krzyczącą ciszą 
nieobecności brakiem 
oddechem liczonym na pięć 
 
pominiętym wzrokiem 
nieodpowiedzianym pytaniem o umieranie 
I zdumionym życiem, że dopiero je zaczynam. 

Krawiecka

Podobne wpisy