W tym momencie jest blisko dziewięć miliardów ludzi na świecie.
Miliony z nich jeździ do pracy w zatłoczonym metrze.
Niektórzy piją kawę na balkonie, gdy pogoda im pozwala.
Inni kłamią bez mrugnięcia kontemplując iluzje tego świata.
Inni celebrują życie kolejnym ostatnim papierosem.
Niektórzy pogodzeni z losem uśmiechają się delikatnie przy każdym podmuchu wiatru.
Niektórzy nie mają już siły na nic.
Są tacy, co wolą puste plaże od tych na Ibizie.
Są pseudocelebryci, co tylko bywać umieją i deser przed przystawką dawać.
I dzieci, którym czas się kończy za wcześnie.
A czasami wszystkim, czego potrzebujesz, jest tylko jedna, by wszystko nabrało sensu.
Aby wiosna przyszła.
Krawiecka