Gliniany wazon przywykł do stania w kącie
wygląda przez okno i nic nie rozumie
i plaża zaskoczona wciąż do jednej pary stóp
też jeszcze nie przywykła
pani w sklepie nie pyta już co u nas widząc
moje niezaradne ręce gubiące rzeczywistość
sterta bezradnych sukienek na lato już nie czeka
a piknikowy kosz płacze gdzieś pod kocem
zbieram skołowany świat powoli
w bólu kontempluję bezlitosny
codzienności plecak
bo choć trudno, łatwiej mi wtedy
do słońca
do życia
do ciebie tęsknię sobie
"Tu mieszka dobro" Nowa książka już w sprzedaży! Sprawdź tutaj>