Przemijanie

Coraz częściej potykam się o miejsca pełne wspomnień.

Ślady po wkrętach z bramki, by małe stópki były bezpieczne.
Plamy na suficie po urodzinowym trunku przyglądają się ciekawie nie poznając mnie już wcale
Nikomu nie potrzebne figurki z wakacji, które kiedyś całym światem twoim były

Arcystaranne laurki pełne serdeczności.
Pamiętniki pełne płaczących wierzb.
Kolekcje komiksów, których nikt i tak nie czytał,  

choć bohaterowie niezłomni wciąż chcą nas ratować

Książki do przeczytania, gdy już będzie czas.
Jarzębinowe konstelacje zastygłe w wazonach.
Złoto-czerwone talerze, co przegapiły apetytów żeliwne gary.

Ciepły szal, który nie ma kogo już tulić.
Najlepsza whisky, która na daremną okazję czeka.
I ten dziwny świat co się wciąż kręci, choć już masz dość…

w teatrze życia nieuważnie pogubiłeś role
to wszystko jest nie tak, nie w porę za późno,

grasz wszystkich, przegapiasz życia prozę i święte codzienności
zapomniałeś skąd przyszedłeś
nie wiesz dokąd idziesz – i kim wciąż jesteś

Z rezygnacją samobójcy powłóczysz ołowianymi butami po pustyni
życia choć głupie serce wyrywa się
po jeszcze błagając o choćby
najmniejsze zaćmienie serca

Floksy i margaretki przeglądają się w pełnym uroku oknie. Uśmiechając się cierpliwe czekają aż też to zrozumiesz. 

Krawiecka

Podobne wpisy