zachciało się jej spokoju, dobra – i wiary, że warto. Wolne żarty!
podobno przede wszystkim jakiejś prawdy chciała
bo podobno żyjąc w iluzji oszalała kiedyś
wariatka tańczyła, śmiała się za dużo i nikomu
nie potrzebne głupie kłębuszki
szczęścia zbierała, nie wiadomo po co
rumianki suszyła co lato
zbyt smaczną kawę parzyła
po niemodne sukienki sięgała za często
tuliła za miękkie szaliki
za głośno śpiewała
z niechcianymi kotami mruczała
za bardzo wierzyła w ludzi
i za miła była na pewno
podobno gdy smutek dusił
ołowianym łańcuchem
w chmur liczenie uciekała w piwnicy życia za mądra i za głupia była
za smutna, za szczęśliwa
za odważna i za płochliwa
podobno być sobą tylko chciała
wątpliwa to przyjemność, jak się okazało
myślała, że widzi gwiazdy – a to latarki były
o słońcu też za dużo mówiła
aż na chwilę zgasła