Zegary odliczają czas. Samoloty zabierają do ważnych miejsc. Telewizory pokazują świat, w który mamy uwierzyć. Koty śpią całymi dniami uważne jak nikt inny. Groszek rośnie pod płotem czekając na lato. Czas goni ludzkie szczury na Victoria Station. Morza melodie nieskończone szumią.

A człowiek?

Popłakać w ciszy musi czasem. Zostawić w cholerę go trzeba na kilka chwil. Albo nakrzyczeć na niego i trzymać, by nie uciekł.

Czasem zrobić kilka kroków do tyłu, by móc zauważyć się dzieje dookoła niego. I jak jego przekonania i myśli robią sobie z niego żarty. I wciągające do grobu dramaty.

Zatrzymać się musi. Robić wolniej, a dokładniej. Albo nic nie robić i obserwować bez otwierania ust, by wreszcie inni mogli cokolwiek powiedzieć. A on po prostu to zauważył.

By zobaczył kim już nie jest i gdzie nie należy. Każdy przecież chce coś znaczyć. Cokolwiek. Dla kogokolwiek.

Czarodzieje, pielgrzymi, królowe i tak najzwyczajniejsi ludzie. W biciu niewyczuwalnego bicia serca czasem odnajdą sacrum.

Oczy są do patrzenia i zauważania ważnego spojrzenia.
Kwiaty nie biegają za pszczołami. One po prostu są. To pszczoły przychodzą do nich, gdy te są gotowe kwitnąć.

Do słuchania są oczy.
Niechciane rady są wkurwianiem innych ludzi.
Próby bycia rodzicem dla rodzeństwa jest naruszeniem porządku, nawet jeśli chce się najlepiej na świecie.

Świat poczeka.
Takie to trudne, a takie proste.

Krawiecka

Podobne wpisy